piątek, 26 sierpnia 2011

school day

U mnie jest prawie północ, wlasnie skonczylam rozmawiac z moim host tata. Alex jest u kolezanki, do ktorej pojechala po pracy, wiec nie widzialysmy sie od 4 p.m. Mamy super kontakt, czesto sie przytualmy i wlasciwie to jestesmy jak siostry. Jesli chodzi o dorosłych, najbardziej lubie Roberta (host tata) on jest zajebisty, bardzo mi pomaga i czesto ze mna rozmawia na baaaardzo rozne tematy (zaczynajac od polityki, konczac na ciazy), chce pokazac mi wszystko, co chciałabym zobaczyc i jest strasznie otwarty na moje sugestie, wlasciwie to traktuje mnie jak córke i nie stwarza zadnego dystansu miedzy nami. Poza tym chce nauczyc mnie jezdzic samochodem w jakims przestronnym miejscu (moj regulamin tego zabrania, ale powiedział ze bierze za to odpowiedzialnosc. ;)

Dzis byłam w szkole wybierac przedmioty.
Wziełam: english, french, historie Ameryki, aerobic, wokal i aktorstwo, nauki o kulturze i rysunek.
Tak sie ciesze, ze matma nie jest obowiazkowa. W sumie nie rozumiem jej po polsku, wiec po angielsku to bylaby juz totalna katastrofa.
Szkoła jest ogromna. Kazdy ma swoja specjalna identyfikujaca go karte. Nie trzeba zmieniac butów, kazdy chodzi jak chce. W ogole sklada sie ona z kilku budynków, ciezko bedzie wszystko znalezc.

Poznałam juz nowych znajomych, ktorzy tez beda seniorami. Alex zna tutaj chyba wszystkich :) poznałam tez 2 dziewczyny z Europy: Niemke i Słowaczke, maja kolejno po 15 i 16 lat. Ja chyba bym sie nie zdecydowala jechac od razu po gimnazjum... one sa strasznie odwazne.

Na lunch ja, Lisa & Alex pojechalysmy sobie na sushi. Nareszcie nauczylam sie jesc pałeczkami <happy>. Wieczorem z kolei do rodziny Lisy (host mama). Swoja droga bardzo mili ludzie, od jej mamy dostałam karte upominkowa do wykorzystania na 50 $. Poza tym zajmuja sie robieniem bizuterii i powiedziały, ze jesli chce bede mogla przyjechac kiedykolwiek i zrobic cos dla siebie. :)

Wszystko dzieje sie tutaj strasznie szybko, coraz wiecej sie ucze i rozumiem.
Alex tez zna coraz wiecej polskich słów. ^^

Konwersacja:
Alex: Ona jest szalona. Nie lubie jej.
Lisa: Pierdol sie, suko!

 smiesznie to brzmi w ich ustach, ale za to maja fun ;) In general- America is funny.







Moja karta szkolna,  sypialnia host rodziców, Alex & Vinnie, łazienka rodziców

2 komentarze:

  1. Konwersacja jak z piosenki loca people :D
    French ;D nic dodać nic ująć:D
    Będziesz śpiewać w szkole na wokal i aktorstwo ??:D
    Daj mi tą broń,wiesz ze ja ja wykorzystam dobrze ! :D
    :* :*
    3maj sie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcie w tej karcie, takie "amerykańskie" z tym uśmiechem ;)

    OdpowiedzUsuń