niedziela, 28 sierpnia 2011

I don't know

Czekam własnie na obiad, beda hamburgery ^^ wczoraj caly dzien bylismy nad Pacyfikiem i ogladaliśmy orki, mam kilka zdjęc. Znudziłam sie jak flaczki z olejem. Na szczescie miałam IPhone'a Roba, wiec jakos przetrwałam. To juz postanowione. Oszczedzam kase kazdego miesiaca i kupuje sobie Iphone'a. Wyniesie mnie korzystniej niz w Polsce, wiec chyba warto.

Dziś kupiłam sobie kostium Victoria's secret - jest cudowny! Jutro chyba jade po jakis telefon i rzeczy do szkoly. Szkoła... z jednej strony jestem ciekawa, ale z drugiej nie chce mi sie. Poza tym jest troche chora. Dislike.

Dzis nareszcie poznałam smak waniliowej coli i rzeczywiscie jest dobra ;) Rob kupił mi cała zgrzewkę ;p

Z Alex teraz troche gorzej, brakuje nam tematów do rozmowy, mówi szybko. Nadal jest fajnie, ale jakos tak czuje, ze jest obca osoba. To sie pewnie zmieni, ją tez zapewne meczy, ze musi mi czesto cos wyjasniac, albo mowic innymi slowami. No ale w koncu jestem tu, zeby sie nauczyc tego angielskiego i tez teenage world, wiec na pewno sie przyzwyczaje.

Jutro wyjezdzaja dziadkowie. Szkoda, bardzo dobrze dogadywałam sie z babcia. Super osoba. Dziadek tez jest w porzadku, ale nie moge go zrozumiec, bo jest z Texasu - ma ciezki akcent.

Obym sie nie rozchorowała; w czwartek zaczyna sie szkola, potem Hawaii...
W ogole dzis mam sredni dzien, jakas taka malo aktywna jestem, jak nie ja.

1 komentarz: